Bezpieczeństwo i komfort: Dlaczego warto korzystać ze wsparcia Doradcy Podróży Biznesowych?
Czas czytania: 4 min
Witajcie z powrotem w naszej serii #TravelHeroes. Dzisiaj przygotowaliśmy dla Was wyjątkowy wywiad z jednym z pracowników firmy WorkTrips.com, Martyną. Ta rozmowa pozwoli nam zagłębić się w fascynujący świat branży podróżniczej, a także dowiedzieć się, jak przebiegała jej zawodowa podróż, od pracy na lotnisku aż do dołączenia do zespołu WorkTrips.com
Martyna podzieli się z nami swoimi doświadczeniami związanymi z pracą w obszarze Customer Support, opowie o wyzwaniach, z jakimi się spotyka, i o tym, dlaczego praca z klientem biznesowym jest dla niej tak fascynująca. Dowiemy się również, jak dba o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym oraz o jej pasji do czytania i pisania.
MATEUSZ: Jaka była Twoja pierwsza praca?
MARTYNA: Pracowałam w kancelarii komorniczej; to była typowa praca biurowa tuż po zakończeniu liceum, ale nie trwało to długo, około 4–5 miesięcy. Kolejny krok na ścieżce zawodowej, to było już zbliżenie do branży travel, ponieważ pracowałam na hotelowej recepcji.
MATEUSZ: Czyli pierwsze zetknięcie z branżą, z którą jesteś już trochę związana?
MARTYNA: Tak, później udało mi się dostać pracę na poznańskim lotnisku Ławica, gdzie zajmowałam się obsługą bezpośrednią, czyli odprawami, nadawaniem bagażu, pobieraniem opłat. Po wybuchu pandemii musiałam zmienić branżę i przez rok pracowałam jako Help Desk. Natomiast jak tylko pojawiła się szansa na powrót do branży travel, to wróciłam i zajęłam się sprzedażą biletów lotniczych.
MATEUSZ: A jak zaczęła się Twoja zawodowa podróż w WorkTrips.com?
MARTYNA: Zaczęła mnie trochę męczyć praca z klientem indywidualnym, nie chciałam rezygnować z branży travel, ale szukałam jakieś zmiany. Wtedy trafiłam na ogłoszenie WorkTrips.com i po zapoznaniu się z opisem roli byłam przekonana że to jest to! Dodatkowo model pracy zdalnej był dla mnie bardzo dużym benefitem.
MATEUSZ: Jak oceniasz tą zmianę względem poprzedniej roli w której pracowałaś?
MARTYNA: Na pewno praca z klientem biznesowym jest łatwiejsza i zdecydowanie przyjemniejsza, gdyż są to klienci dużo bardziej świadomi. Mam wrażenie, że szybko się odnalazłam w nowym środowisku. Z pewnością duży wpływ miało na to doświadczenie w branży travel, z którym przyszłam. Ta zmiana, to był dobry ruch :)!
MATEUSZ: Jak długo jesteś w WorkTrips.com i czym zajmujesz się na co dzień?
MARTYNA: Pracuję od 5 miesięcy, ale czuję się jakbym była tu już od 3 lat. W głównej mierze, to dlatego, że panuje tutaj bardzo dobra atmosfera :). Jestem częścią zespołu Customer Support, a dokładniej to doradcą podróży biznesowych. Obsługuję różne kanały, którymi klienci się z nami komunikują. Jeżeli chodzi o moje codzienne zadania, to ciężko jest je zdefiniować, bo problemy, z którymi dzwonią do nas klienci są bardzo różne. Tak naprawdę zawsze, jak loguję się do pracy, to nie wiem co mnie czeka. Właśnie to jest fajne i ekscytujące!
MATEUSZ: Czyli nie można narzekać na monotonię?
MARTYNA: Nie raczej, nie. Są zadania które są powtarzalne np. robienie rezerwacji hotelowych, czy lotniczych lub przygotowanie kalkulacji dla klientów, ale nie ma nudy :). To chyba specyfika tej branży.
MATEUSZ: Spodziewam się, że zdarzają się sytuacje, w których klient zgłasza się z jakimś problemem i chce rozwiązania na już? Jak sobie radzisz z presją czasu ?
MARTYNA: Faktycznie są takie momenty, w których trzeba działać szybko i na wielu obszarach np. zarządzać tym problemem, rozmawiać z hotelem i jednocześnie przekonać klienta, że pracujemy nad rozwiązaniem. Lubię takie sytuacje, w których trzeba sprostać tego typu wyzwaniom :).
MATEUSZ: A czy są jakieś zadania, które Ciebie frustrują. Na przykład takie, które jakbyś miała czarodziejską różdżkę, to byś sprawiła, żeby zniknęły :)?
MARTYNA: Czasem zdarzają się takie oferty dla klienta, które mają wiele zmiennych np. daty, ilość podróżujących, hotele, co powoduje nie tylko duży natłok zadań, ale też dużą czujność i uwagę, aby o niczym nie zapomnieć. Chyba to jedyna rzecz, którą mogłabym zaczarować tą różdżką :).
MATEUSZ: Z branżą travel jesteś już związana od dłuższego czasu, co najbardziej w niej cenisz?
MARTYNA: Chyba to, o czym wspominałam wcześniej. Jest to praca, w której ciągle coś się dzieje, nie wiem, co mnie czeka kolejnego dnia. Nie widzę siebie w pracy w korporacji, w której muszę wykonywać powtarzalne czynności. Dynamika i różnorodność jest tym, co mi się podoba.
MATEUSZ: Pracujesz w pełni zdalnie, co może być problemem w rozgraniczeniu życia zawodowego i prywatnego. Jak dbasz o work life balance?
MARTYNA: W trakcie pracy staram się robić krótkie przerwy, żeby odejść od komputera i przez chwilę zająć się czymś innym. Z kolei po pracy często chodzę na siłownię. Raczej nie myś
lę wtedy o tym, co działo się w pracy. Wiadomo, że czasem w pracy zdarzają się takie sytuacje, które przez jakiś czas analizujemy i poświęcamy im dużo uwagi, ale raczej nie mam problemu z rozgraniczeniem życia zawodowego od prywatnego.
MATEUSZ: Zahaczyłaś o kolejny temat, który chciałem poruszyć. Co poza siłownią robisz po pracy?
MARTYNA: Wróciłam do czytania. Zapomniałam, że tak bardzo to lubię, a teraz faktycznie czytam bardzo dużo. Studiowałam polonistykę, więc zostałam przyzwyczajona do czytania dużej ilości lektur.
MATEUSZ: Poradniki, Kryminały, Romanse :)?
MARTYNA: Kryminały. Skończyłam jedną z serii Mroza o komisarzu Wiktorze Froście, a teraz zaczynam drugą. Kiedyś czytałam bardzo dużo reportaży, ale musiałam przewietrzyć od nich głowę. Pewnie jak znudzą mi się kryminały, to znowu do nich wrócę ;).
MATEUSZ: A myślałaś kiedyś o pisaniu? Tworzysz coś do szuflady?
MARTYNA: Staram się, ale często brakuje mi weny.
MATEUSZ: Opowiadania, wiersze?
MARTYNA: Opowiadania. Chyba najłatwiej jest napisać coś zbliżonego do romansu :).
MATEUSZ: Jak już jesteśmy przy gatunkach literackich, pytanie z Fantastyki. Co powiedziałabyś do siebie z 2005 roku :)?
MARTYNA: Ojej!? W 2005 roku byłam w liceum? To pewnie powiedziałabym sobie idź na Kulturoznawstwo do Wrocławia.
MATEUSZ: Czemu to się nie udało?
MARTYNA: Nie zgrało się ze sobą kilka czynników, których z dzisiejszej perspektywy pewnie już nie brałabym pod uwagę :).
MATEUSZ: Tytułem końca, jak na wakacje, to gdzie?
MARTYNA: Polskie morze.
MATEUSZ: Ooo, czyli najdroższa opcja na świecie :).
MARTYNA: Tak, na to wychodzi (śmiech) :).
MATEUSZ: A Twoja ostatnia podróż?
MARTYNA: Budapeszt. To był taki typowy city-break. Zwiedziłam chyba wszystko. co się dało. Bardzo polecam to miasto.
MATEUSZ: A następny cel na weekendowy wyjazd?
MARTYNA: Chciałabym wrócić na kilka dni do Bukaresztu. To też bardzo ciekawe miejsce, które polecam i mam nadzieję, że wkrótce uda mi się je odwiedzić :).