Przyszłość pracy programisty: jak odnaleźć się w szybko zmieniającym się środowisku technologicznym?

Witajcie w naszej najnowszej rozmowie z serii #TravelHeroes! Dziś chcielibyśmy przedstawić Sebastiana, naszego FullStack Developera, którego pierwsze doświadczenia z kodowaniem zaczęły się jeszcze w szkole przy tworzeniu strony internetowej osiedlowego radia.

Sebastian podzieli się z nami swoją niezwykłą historią zawodową – od pierwszych kroków w kodowaniu, aż po stanowisko Full Stack Developera w WorkTrips.com. W trakcie tej rozmowy przyjrzymy się jego doświadczeniom i wyzwaniom w codziennej pracy. Dowiemy się, jakie technologie są mu najbliższe i co inspiruje go do ciągłego rozwoju w świecie IT, a także jaka jest jego wizja przyszłości programowania.

Gotowi na inspirującą podróż? Zaczynamy!

MATEUSZ: Sebastian, jaka była Twoja pierwsza praca?

SEBASTIAN: Pracowałem na sortowni paczek!

MATEUSZ: Ile miałeś lat?

SEBASTIAN: To było chwilę przed studiami, 19?

MATEUSZ: A na jakie studia się wybierałeś :)?

SEBASTIAN: Elektronikę i Telekomunikację na Politechnice Poznańskiej.

MATEUSZ: Czyli nie myślałeś wtedy o tym, że zostaniesz programistą?

SEBASTIAN: Na studiach było trochę programowania, ale wtedy jeszcze o tym nie myślałem na poważnie :).

MATEUSZ: Czyli ta Elektronika i Telekomunikacja była raczej jakąś próbą sił :)?

SEBASTIAN: Można tak powiedzieć.

MATEUSZ: To jak zaczęła się Twoja przygoda z programowaniem?

SEBASTIAN: Należę do tej grupy osób, które zajęły się programowaniem „z powołania”, to było moje hobby. Już w czasach gimnazjalnych, a może i pod koniec podstawówki, miałem swoją pierwszą przygodę z kodowaniem. W sumie teraz, jak myślę o Twoim pierwszym pytaniu, to ta sortownia nie była pierwsza! W gimnazjum dorabiałem sobie przy „cięciu layoutów”. To były czasy, kiedy jeszcze nie było mowy o responsywności stron internetowych. Dostawałem projekt strony w Photoshopie i miałem za zadanie wydobyć konkretne elementy graficzne, a później zakodować je w HTML’u.

MATEUSZ: Czyli na początku zajmowałeś się bardziej front-endem?

SEBASTIAN: Można tak powiedzieć :). W tym czasie prowadziłem też z kolegami z osiedla radio internetowe, choć zdecydowanie bardziej interesowało mnie stworzenie strony internetowej tego radia niż prowadzenie audycji.

MATEUSZ: O proszę! Bardzo fajna inicjatywa. Ilu mieliście słuchaczy? 🙂

SEBASTIAN: Zdania w ekipie są podzielone, ale są głosy, że w topowym momencie nawet ze stu :).

MATEUSZ: Powiedz mi proszę, jak się zaczęła Twoja podróż w WorkTrips.com?

SEBASTIAN: Raczej standardowo. Szukałem wtedy pracy w firmie produktowej i znalazłem ogłoszenie w internecie. Po wcześniejszych doświadczeniach w software house chciałem sprawdzić, jak to jest pracować bezpośrednio przy produkcie i tak sprawdzam to już od 4 lat :).

MATEUSZ: A sama rekrutacja, jak ją wspominasz? Byłeś wtedy raczej na początku swojej komercyjnej kariery?

SEBASTIAN: Oprócz wcześniejszej pracy na freelance, była to moja druga praca w tej branży. Przed spotkaniem miałem do wykonania zadanie techniczne, które następnie omawialiśmy na spotkaniu.

MATEUSZ: Stresowałeś się?

SEBASTIAN: Do pewnego momentu nie. Pomogło to, że na spotkaniu były osoby w moim wieku i wprowadzały dobrą atmosferę. W pewnej chwili zadano mi zagadkę, którą miałem rozwiązać w trakcie spotkania. Miało to służyć rozluźnieniu rozmowy, taki icebreaker, ale na mnie zadziałało odwrotnie. Dopiero wtedy pojawił się stres!

MATEUSZ: Pamiętasz tą zagadkę :)?

SEBASTIAN: Może nie dokładnie, ale to było coś na zasadzie: “Wiedząc, że cały sznur pali się nierównomiernie w ciągu 30 minut, w jaki sposób można odmierzyć 15 minut”?

MATEUSZ: Poradziłeś sobie?

SEBASTIAN: Jasne!

MATEUSZ: A jak wyglądają Twoje obowiązki obecnie?

SEBASTIAN: Pracuję jako Full Stack Developer. Dbam zarówno o warstwę back-endową jak i front-endową, ale z naciskiem na backend. Zajmuję się corową częścią systemu i jestem odpowiedzialny za integracje transportowe. Dodatkowo wraz z Łukaszem Kupińskim tworzę duet, który dba o kierunek technologiczny w firmie.

MATEUSZ: To odpowiedzialne zadanie! Jak to wygląda w praktyce?

SEBASTIAN: Jednym z elementów jest analiza tego, jakie mamy problemy i jakie narzędzia mogą te problemy rozwiązać. Rozmawiamy też o tym, z jakich technologii chcemy zrezygnować i czym je zastąpić. Wynikami naszej pracy dzielimy się z całym zespołem, żeby poznać też ich opinie.

MATEUSZ: Co byś określił jako największe wyzwanie w Twojej pracy?

SEBASTIAN: Bez wątpienia ta odpowiedzialność, o której powiedziałeś. Nie ma ludzi nieomylnych, zawsze nasze decyzje narażone są na błąd. Staramy się to zminimalizować, ale bywa, że z niektórych decyzji trzeba się wycofać. Ten proces jest skonstruowany tak, że aby coś weszło na produkcję, to musi przejść dogłębną weryfikację.

MATEUSZ: Słychać, że tych zadań, poza pisaniem kodu jest u Ciebie bardzo dużo. Jak Ty się z tym czujesz?

SEBASTIAN: Nie ukrywam, że uwielbiam programować. To jest moja pasja, dlatego pewnie wolałbym spędzać więcej czasu z samym kodem, czy na analizie rozwiązań, niż na spotkaniach, ale traktuję to jako przyjemny obowiązek – takie to trochę słodko-gorzkie :).

MATEUS: Jesteś w stanie oszacować jaki procent czasu poświęcasz na te zdania? Więcej jest pracy koncepcyjnej czy programowania?

SEBASTIAN: Myślę, że obecnie to jest pół na pół.

MATEUSZ: Czyli w przyszłości wolałbyś być ekspertem niż managerem?

SEBASTIAN: Tak, zdecydowanie.

MATEUSZ: Czy rola fullstacka jest u Ciebie równo podzielona? Czego robisz więcej, co bardziej Ci się podoba?

SEBASTIAN: Zarówno frontend jak i backend sprawiają mi taką samą frajdę, natomiast aktualnie więcej pracuję przy backendzie, ale to wynika z potrzeb firmy a nie moich upodobań.

MATEUSZ: Jakie technologie są Ci najbliższe? W czym czujesz się najmocniejszy?

SEBASTIAN: Są to technologie, na których budowany jest nasz system. W głównej mierze: TypeScript Node.js, Redis, MongoDB, PostgreSQL.

MATEUSZ: Są jakieś obszary świata IT lub technologie, które masz na celowniku i chcesz je rozwijać?

SEBASTIAN: Aktualnie interesuję się tematem Domain-Driven Design i prowadzeniem sesji Event Storming. Są to są zagadnienia, z którymi teraz mocno pracuje. Chciałbym kiedyś przeprowadzić taki pełnoprawny warsztat Event Stormingu. Cały czas chcę być aktywnym programistą, ale nie wiem, czy za 5, czy 10 lat będzie to dalej możliwe. Dlatego w przyszłości widzę się w roli konsultanta. A być może prelegenta czy trenera?

MATEUSZ: Mówisz, że być może za 5 czy 10 lat nie będzie możliwe, abyś dalej był programistą. Co masz na myśli?

SEBASTIAN: No cóż, ja się robię coraz starszy, a technologia cały czas idzie do przodu. Codziennie wychodzi jakiś nowy framework, bardzo trudno jest nadążyć za tą branżą, trzeba poświęcać na to dużo czasu, po prostu nie wiem, czy będę w stanie to robić.

MATEUSZ: W jaki sposób aktualnie starasz się nadążyć za tym postępem, jak się uczysz i gonisz za trendami w IT?

SEBASTIAN: Głównie ćwicząc – moim zdaniem to praktyka daje wymierne rezultaty. Wiadomo też, że książki, wymiana doświadczeń na spotkaniach branżowych, kanały na YT, wymiana doświadczeń na spotkaniach branżowych, czy podcasty robią robotę i z tym warto być na bieżąco, żeby nie zardzewieć.

MATEUSZ: Jaki projekt czy zagadnienie obecnie zajmuje Ci najwięcej czasu w pracy?

SEBASTIAN: Teraz jestem mocno zaangażowany w refactoring integracji transportowych. Bardzo cenię to, że w WorkTrips.com nie boimy się słowa refactor. “Biznes” nie ma z tym problemu, a to, jak wiadomo, nie jest zbyt powszechne. Aktualnie jestem na etapie planowania i konsultowania tych zmian, które będziemy wprowadzali. 

MATEUSZ: No to żeby nie było tak kolorowo, powiedz proszę, co Ciebie w pracy programisty najbardziej frustruje?

SEBASTIAN: Tak jak wcześniej wspomniałem – jestem programistą z powołania, więc najbardziej lubię pracę z kodem. Czasem pojawiają się inne obowiązki, które trzeba wykonać lub spotkania, które muszą się odbyć, a nie dotyczą programowania. Rozumiem ich znaczenie, ale jeśli musiałbym coś wskazać, to właśnie te rzeczy.

MATEUSZ: Czyli wszystko, co nie jest związane z pisaniem kodu, analizą i pracą koncepcyjną nad nowymi rozwiązaniami jest czymś bez czego mógłbyś żyć ?:)

SEBASTIAN: Mógłbym :).

MATEUSZ: Czy jest coś, za co cenisz pracę w branży travel-tech?

SEBASTIAN: Przy rozwoju tego obszaru, którym ja się zajmuję tj. integracji transportowych, zdobyłem wiedzę domenową, którą czasem udaje mi się wykorzystać w życiu prywatnym. Jeśli wybieram się gdzieś na wakacje i kupuję bilety, to wiem, jak ten proces przebiega od kuchni.

MATEUSZ: Twoje najlepsze wspomnienie z WorkTrips.com?

SEBASTIAN: Trudno będzie wskazać jedno, ale bardzo miło wspominam każdego grilla w ogrodzie na Źródlanej (stare biuro). Ta atmosfera i ludzie nigdy nie zawodzą ;).

MATEUSZ: Co powiesz na temat work-life balance? To dla Ciebie wyświechtany termin, czy raczej widzisz w tym sens i praktykujesz ?

SEBASTIAN: Staram się podchodzić do tego ze zdrowym rozsądkiem. Nie czuję też, żebym w jakiś sposób cierpiał z powodu złego rozgraniczenia pracy od życia prywatnego. Myślę, że trzymam rękę na pulsie :).

MATEUSZ: Jasne, rozumiem. A jak rozwijasz swoje pasje i na co poświęcasz najwięcej czasu wolnego?

SEBASTIAN: Szczerze mówiąc, po pracy też programuję, głównie prywatne projekty. Odnajduję w tym radość i daje mi to dużo satysfakcji. Jeżeli wybieram inną aktywność, to stawiam na majsterkowanie przy elektronice lub samochodzie. Czasem sobie coś zepsuję, czasem coś naprawię, ale zawsze się czegoś nauczę. 🙂

MATEUSZ: Muszę w takim razie zapytać jaki masz samochód :)?

SEBASTIAN: Seat Ibiza.

MATEUSZ: Rozumiem, że to przy nim majsterkujesz, a nie zabierasz się za auta sąsiadów?

SEBASTIAN: Tak, tak. Działam na swoim sprzęcie. Jak zepsuć, to swój :)!

MATEUSZ: Przenosząc się trochę w świat science fiction, co byś powiedział do siebie z 2005 roku?

SEBASTIAN: Hmmm… chyba coś na zasadzie “Idź Pan na informatykę, będziesz Pan programował”

MATEUSZ: Zbliżając się do końca naszej rozmowy powiedz, jakie kierunki wybierasz w trakcie wakacji?

SEBASTIAN: W tym roku wybieram się na Cypr, a ostatnio byłem w Grecji. Klimaty śródziemnomorskie to jest coś, co lubię. Mam taką misję, żeby zwiedzić każdą grecką wyspę.

MATEUSZ: W takim razie trzymam kciuki za greckie podboje i dzięki za rozmowę!

SEBASTIAN: Dziękuję :).