Bezpieczeństwo i komfort: Dlaczego warto korzystać ze wsparcia Doradcy Podróży Biznesowych?
Witajcie z powrotem w naszej serii #TravelHeroes. Dzisiaj przygotowaliśmy dla Was wyjątkowy wywiad z jednym z pracowników firmy WorkTrips.com, Martyną. Ta rozmowa pozwoli nam zagłębić się w fascynujący świat branży podróżniczej, a także dowiedzieć się, jak przebiegała jej zawodowa podróż, od pracy na lotnisku aż do dołączenia do zespołu WorkTrips.com
Martyna podzieli się z nami swoimi doświadczeniami związanymi z pracą w obszarze Customer Support, opowie o wyzwaniach, z jakimi się spotyka, i o tym, dlaczego praca z klientem biznesowym jest dla niej tak fascynująca. Dowiemy się również, jak dba o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym oraz o jej pasji do czytania i pisania.
MATEUSZ: Jaka była Twoja pierwsza praca?
MARTYNA: Pracowałam w kancelarii komorniczej; to była typowa praca biurowa tuż po zakończeniu liceum, ale nie trwało to długo, około 4-5 miesięcy. Kolejny krok na ścieżce zawodowej, to było już zbliżenie do branży travel, ponieważ pracowałam na hotelowej recepcji.
MATEUSZ: Czyli pierwsze zetknięcie z branżą, z którą jesteś już trochę związana?
MARTYNA: Tak, później udało mi się dostać pracę na poznańskim lotnisku Ławica, gdzie zajmowałam się obsługą bezpośrednią, czyli odprawami, nadawaniem bagażu, pobieraniem opłat. Po wybuchu pandemii musiałam zmienić branżę i przez rok pracowałam jako Help Desk. Natomiast jak tylko pojawiła się szansa na powrót do branży travel, to wróciłam i zajęłam się sprzedażą biletów lotniczych.
MATEUSZ: A jak zaczęła się Twoja zawodowa podróż w WorkTrips.com?
MARTYNA: Zaczęła mnie trochę męczyć praca z klientem indywidualnym, nie chciałam rezygnować z branży travel, ale szukałam jakieś zmiany. Wtedy trafiłam na ogłoszenie WorkTrips.com i po zapoznaniu się z opisem roli byłam przekonana że to jest to! Dodatkowo model pracy zdalnej był dla mnie bardzo dużym benefitem.
MATEUSZ: Jak oceniasz tą zmianę względem poprzedniej roli w której pracowałaś?
MARTYNA: Na pewno praca z klientem biznesowym jest łatwiejsza i zdecydowanie przyjemniejsza, gdyż są to klienci dużo bardziej świadomi. Mam wrażenie, że szybko się odnalazłam w nowym środowisku. Z pewnością duży wpływ miało na to doświadczenie w branży travel, z którym przyszłam. Ta zmiana, to był dobry ruch :)!
MATEUSZ: Jak długo jesteś w WorkTrips.com i czym zajmujesz się na co dzień?
MARTYNA: Pracuję od 5 miesięcy, ale czuję się jakbym była tu już od 3 lat. W głównej mierze, to dlatego, że panuje tutaj bardzo dobra atmosfera :). Jestem częścią zespołu Customer Support, a dokładniej to doradcą podróży biznesowych. Obsługuję różne kanały, którymi klienci się z nami komunikują. Jeżeli chodzi o moje codzienne zadania, to ciężko jest je zdefiniować, bo problemy, z którymi dzwonią do nas klienci są bardzo różne. Tak naprawdę zawsze, jak loguję się do pracy, to nie wiem co mnie czeka. Właśnie to jest fajne i ekscytujące!
MATEUSZ: Czyli nie można narzekać na monotonię?
MARTYNA: Nie raczej, nie. Są zadania które są powtarzalne np. robienie rezerwacji hotelowych, czy lotniczych lub przygotowanie kalkulacji dla klientów, ale nie ma nudy :). To chyba specyfika tej branży.
MATEUSZ: Spodziewam się, że zdarzają się sytuacje, w których klient zgłasza się z jakimś problemem i chce rozwiązania na już? Jak sobie radzisz z presją czasu ?
MARTYNA: Faktycznie są takie momenty, w których trzeba działać szybko i na wielu obszarach np. zarządzać tym problemem, rozmawiać z hotelem i jednocześnie przekonać klienta, że pracujemy nad rozwiązaniem. Lubię takie sytuacje, w których trzeba sprostać tego typu wyzwaniom :).
MATEUSZ: A czy są jakieś zadania, które Ciebie frustrują. Na przykład takie, które jakbyś miała czarodziejską różdżkę, to byś sprawiła, żeby zniknęły :)?
MARTYNA: Czasem zdarzają się takie oferty dla klienta, które mają wiele zmiennych np. daty, ilość podróżujących, hotele, co powoduje nie tylko duży natłok zadań, ale też dużą czujność i uwagę, aby o niczym nie zapomnieć. Chyba to jedyna rzecz, którą mogłabym zaczarować tą różdżką :).
MATEUSZ: Z branżą travel jesteś już związana od dłuższego czasu, co najbardziej w niej cenisz?
MARTYNA: Chyba to, o czym wspominałam wcześniej. Jest to praca, w której ciągle coś się dzieje, nie wiem, co mnie czeka kolejnego dnia. Nie widzę siebie w pracy w korporacji, w której muszę wykonywać powtarzalne czynności. Dynamika i różnorodność jest tym, co mi się podoba.
MATEUSZ: Pracujesz w pełni zdalnie, co może być problemem w rozgraniczeniu życia zawodowego i prywatnego. Jak dbasz o work life balance?
MARTYNA: W trakcie pracy staram się robić krótkie przerwy, żeby odejść od komputera i przez chwilę zająć się czymś innym. Z kolei po pracy często chodzę na siłownię. Raczej nie myś
lę wtedy o tym, co działo się w pracy. Wiadomo, że czasem w pracy zdarzają się takie sytuacje, które przez jakiś czas analizujemy i poświęcamy im dużo uwagi, ale raczej nie mam problemu z rozgraniczeniem życia zawodowego od prywatnego.
MATEUSZ: Zahaczyłaś o kolejny temat, który chciałem poruszyć. Co poza siłownią robisz po pracy?
MARTYNA: Wróciłam do czytania. Zapomniałam, że tak bardzo to lubię, a teraz faktycznie czytam bardzo dużo. Studiowałam polonistykę, więc zostałam przyzwyczajona do czytania dużej ilości lektur.
MATEUSZ: Poradniki, Kryminały, Romanse :)?
MARTYNA: Kryminały. Skończyłam jedną z serii Mroza o komisarzu Wiktorze Froście, a teraz zaczynam drugą. Kiedyś czytałam bardzo dużo reportaży, ale musiałam przewietrzyć od nich głowę. Pewnie jak znudzą mi się kryminały, to znowu do nich wrócę ;).
MATEUSZ: A myślałaś kiedyś o pisaniu? Tworzysz coś do szuflady?
MARTYNA: Staram się, ale często brakuje mi weny.
MATEUSZ: Opowiadania, wiersze?
MARTYNA: Opowiadania. Chyba najłatwiej jest napisać coś zbliżonego do romansu :).
MATEUSZ: Jak już jesteśmy przy gatunkach literackich, pytanie z Fantastyki. Co powiedziałabyś do siebie z 2005 roku :)?
MARTYNA: Ojej!? W 2005 roku byłam w liceum? To pewnie powiedziałabym sobie idź na Kulturoznawstwo do Wrocławia.
MATEUSZ: Czemu to się nie udało?
MARTYNA: Nie zgrało się ze sobą kilka czynników, których z dzisiejszej perspektywy pewnie już nie brałabym pod uwagę :).
MATEUSZ: Tytułem końca, jak na wakacje, to gdzie?
MARTYNA: Polskie morze.
MATEUSZ: Ooo, czyli najdroższa opcja na świecie :).
MARTYNA: Tak, na to wychodzi (śmiech) :).
MATEUSZ: A Twoja ostatnia podróż?
MARTYNA: Budapeszt. To był taki typowy city-break. Zwiedziłam chyba wszystko. co się dało. Bardzo polecam to miasto.
MATEUSZ: A następny cel na weekendowy wyjazd?
MARTYNA: Chciałabym wrócić na kilka dni do Bukaresztu. To też bardzo ciekawe miejsce, które polecam i mam nadzieję, że wkrótce uda mi się je odwiedzić :).